Wspomnienia 2020 roku, które chcę mieć tutaj w jednym miejscu.
Poranek. Sto razy piszę słowo dziękuję. I choć na usta ciśnie się więcej słów, to jednak w nich ukryte jest sedno. Nadzieja, która świeci w ciemności i miłość, która unosi do góry, kiedy nogi nie chcą iść dalej. Wiara, że wystarczy sił i ta myśl, że jesteś bezpieczny. Ten rok był dla wielu zaskoczeniem... kiedy za oknem wybuchła upragniona wiosna, zakwitły kwiaty, my oglądaliśmy świat zza szyby. Pozostawieni sami sobie, własnym myślom, planom. Przez moment wielu z nas pomyślało, że „komuś się to przyśniło”. Może nasze przebudzenie miało wydarzyć się właśnie wtedy? Kiedy budzi się wiosna?
Dziękuję...
Nie ma na świecie takiej rzeczy, która zastąpiłaby matczyne ramiona czy czas podarowany małej istotce. Czułość, uwaga, wsłuchiwanie się w potrzeby to klucz do bycia blisko... nie byłabym sobą, gdybym ten wpis zaczęła innymi słowami. Jako mama na pełen etat staram się dawać od siebie maksymalnie dużo. Rozmawiam, słucham, tłumaczę, uczę się cierpliwości (każdego dnia) i staram się, aby czas, który spędzam z moim synkiem był jak najbardziej wartościowy dla niego. Imponuje mi niezwykła wyobraźnia dziecka... czasem potrzeba naprawdę niewiele, aby stworzyć coś bajkowego. Kawałek stołu, kocyk, papierowe karteczki, makaron przesypywany do pudełek - przykłady można mnożyć, jednak co zrobić, kiedy chcecie obdarować Wasze dziecko lub innego maluszka jakimś pięknym (i najlepiej trafionym) prezentem...