
Każdego dnia mówimy sobie: mogłabyś być lepsza, mogłabyś mieć lepiej zorganizowany dzień, mogłabyś więcej czasu inwestować w swój rozwój, mogłabyś … - to nic innego jak czysty perfekcjonizm, do którego każdego dnia jesteśmy przybliżani. A co się dzieje w momencie, gdy nasza osoba odbiega od przyjętych "norm"? Czujemy się koszmarnie, bo przecież perfekcjonizm podpowiada nam, że osoba X czy Y zrobiła to lepiej, szybciej od nas. Te podszepty wewnętrznie niszczą nas i zamiast motywować do działania, sprawiają, że nasza samoocena drastycznie spada. Zaczynamy postrzegać siebie jako gorszych i takich, którym nic się w życiu nie uda.
A to, przecież błąd!
Moje doświadczenia
Zmiany, które należy wprowadzić dotyczą idei samoakceptacji, czyli rozliczenia się ze swoimi wadami oraz zaletami. Niektórzy chronicznie nienawidzą swojego wyglądu, sposobu bycia, charakteru, ale przy okazji pozostają także ślepi na zalety, które w nich drzemią uśpione. Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu sama narzekałam na swoje cienkie włosy, zadarty nos czy brak odwagi w sytuacjach dla mnie istotnych. Z pewnością mogłabym wymieniać dalej, ale po co?
Kopanie dołków pod samym sobą to najgorsze wyjście z możliwych, bo nie dość, że nie przynosi rozwiązania naszej sytuacji, to jeszcze powoduje, że oddalamy się od celu.
Oczywiście, że wiele rzeczy chciałabym w sobie zmienić i nie uważam siebie za chodzący ideał, bo zwyczajnie w świecie nim nie jestem i nie chcę być! Jestem sobą i tamtego pamiętnego dnia postanowiłam, że będę nad sobą pracować… zacznę bardziej dbać o włosy, zaakceptuje swój mały, zadarty nos i przełamię barierę, która ogranicza mnie w robieniu tego, co chciałabym. Dzisiaj jestem na dobrej drodze, przede mną wciąż wiele pracy, ale już nie boję się konfrontacji z porażkami. Zrozumiałam, że w życiu przede wszystkim należy słuchać siebie i tego co podpowiada nam nasz organizm.
Zapamiętaj sobie, że "dobre" i "twoje" jest lepsze niż "perfekcyjne", którego nie ma.
Krok w przód
Zrozumiałam, że droga do pokochania i zaakceptowania siebie nie polega na całkowitym "bezruchu", ale działaniu zgodnym z naszymi przekonaniami. W ten sposób nie unikniesz "krytyków" i tych wszystkich "wiedzących lepiej", ale odkryjesz siebie na nowo. Lęk, który towarzyszy naszym działaniom nie może nas paraliżować i powodować, że postępujemy wbrew sobie, tylko dlatego, że tak podpowiada nam rodzina lub znajomi.
"Pamiętaj, że najlepiej będziesz robić to, co pokochasz. Pomyśl sobie, że robisz coś, bo chcesz tego spróbować, albo nauczyć się nowych umiejętności. Życie polega na rośnięciu, dojrzewaniu, eksperymentowaniu i zmaganiu się. Nie jesteś doskonała i nikt nie wymaga, żebyś była. Warto doświadczać różnych rzeczy i otworzyć się na niespodzianki, jakie przynosi życie. Ono potrafi być jednocześnie piękne, radosne, jak i bolesne. Pełne sprzeczności. Skoncentruj się na składających się na nie działaniach, a nie na ich wyniku - niezależnie, czy będzie to sukces, czy porażka." źródło: psychcentral.com
Akceptacja siebie faktycznie nie należy do łatwych rzeczy, ale warto spróbować i zmierzyć się ze wszystkimi demonami, które siedzą w nas i naszym otoczeniu. A więc, podejdź do lustra i obiecaj sobie, że w końcu polubisz siebie i ruszysz dalej!
Ściskam.
SPODNIE - Joanna Jachowicz (Polecam wszystkie projekty zdolnej i przesympatycznej Joanny Jachowicz)
KOSZULA - Zara (podobne znajdziesz Tutaj)
PŁASZCZ - H&M (podobne znajdziesz Tutaj)
TOREBKA - Zara
KASZKIET - Eugenia Kim via Shopbop
PAZNOKCIE - Studio Papaya
WŁOSY - Salon Moss
I znów niesamowite zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz jak milion dolarów!
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć! Aż trochę szkoda, że na tych paru zdjęciach są ludzie w tle ;)
OdpowiedzUsuńNawet bladym świtem są tam tłumy! :)
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńNaszła mnie pewna myśl, gdy przeczytałam ten tekst i stwierdziłam, że podzielę się tym z Tobą. Napisałaś, że masz zadarty nos. Szczerze? Nigdy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, a Twoje zdjęcia, które swoją drogą są świetne!, oglądam od dość długiego czasu. Świetny przykład tego, że jak zaakceptujesz to, co niekoniecznie Ci się podoba, dla osób postronnych kompletnie nie jest i nie będzie widoczne.
Dziękuję zaa przyjemny i mądry tekst do poczytania przy piątkowym wieczorze!
Serdecznie pozdrawiam,
Kasia
Cześć Kasiu :)
UsuńBardzo dziękuję za Twoją wiadomość. Po przeczytaniu jej, aż szeroko się uśmiechnęłam. To prawda, że najczęściej nasze "wady" pozostają jedynie w zasięgu naszego umysłu, a cały świat tego nie dostrzega, dlatego nie warto się nimi przejmować. Życie jest zbyt bogate i różnorodne, aby skupiać się na nieznaczących drobnostkach, które jutro i tak nie będą miały żadnego znaczenia…
Ściskam Cię mocno :)
Przesyłam moc uścisków.
przepiękne zdjęcia! Paryż BARDZO do Ciebie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńAniu kocham to miasto! :)
UsuńJego aura mnie uspokaja...
Ślicznie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńSuper płaszczyk :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
grlfashion.blogspot.com
Dziękuję za ten wpis! Idę do lustra i podnoszę głowę do góry! Pozdrawiam, Sąsiadka ☺️
OdpowiedzUsuńCześć Sąsiadko! :)
UsuńPrzesyłam moc uścisków!
Jesteśmy wyjątkowi właśnie dlatego, że nie ma nikogo takiego jak my sami. Bardzo długa droga do zaakceptowania siebie, ale naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo podoba mi się Twój zadarty nosek. Jak tylko trafiłam na Twojego bloga i przyglądałam się fotografiom, pomyślała: "O jaki ma piękny nos" ;)
Długa i trudna droga, ale faktycznie warto…
UsuńKochana dziękuję :)
Samooakceptacja to proces, często długi i trudny, wymagający przepracowania swoich głęboko ukrytych lęków... Warto, bo dzięki temu jakość życia niesamowicie się poprawia. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDoskonale podsumowane! :)
UsuńKochana, dziękuję za odwiedziny.
Przesyłam pozytywne fluidy.
Jakie cudowne zdjęcia! Tak jak mówiłam, pasujesz do Paryża idealnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńCudowny wpis, a te zdjęcia to mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie startuję z nowym blogiem
https://pineeapplee.blogspot.com
Pięknie dziękuję! :)
UsuńSesje z Paryża sprawiły nam mnóstwo radości! Tam chcielibyśmy pracować :)
całe zestawienie bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Anetko! :)
Usuńmam ochotę zapisać sobie Twoje zdjęcia w folderze inspiracje <3
OdpowiedzUsuńAkceptacja samego siebie jest ogromnie ważna :) Warto nad nią pracować!
OdpowiedzUsuńCammy,
OdpowiedzUsuńCzytam już któryś wpis z rzędu, oglądam piękne zdjęcia i kilka razy już pomyślałam ze zazdroszczę Ci pięknego noska ;)
A teraz czytam, że uważałaś go za swoją wadę :)
Ciekawe spostrzeżenie w kontekście tekstu, który komentuje, prawda?
Pozdrawiam,
Magda