JAK DOTRZEĆ DO LIZBONY?
CZY LISTOPAD TO DOBRY MIESIĄC NA LIZBONĘ?
Zanim kupiliśmy bilety długo zastanawialiśmy się czy listopad to właściwy miesiąc na zwiedzanie tego miasta, ale postanowiliśmy zaryzykować. W końcu Lizbona to jedna ze stolic europejskich o najłagodniejszym klimacie. Podczas tygodnia spędzonego w mieście, termometr cały czas wskazywał około +18 stopni. Wieczorami oraz nocą temperatura tylko nieznacznie spadała do +16 stopni. Tak więc, jeśli zastanawiacie się czy Lizbona jesienią ma sens, jestem pewna, że tak! To doskonały cel podróży przez cały rok.
Zanim kupiliśmy bilety długo zastanawialiśmy się czy listopad to właściwy miesiąc na zwiedzanie tego miasta, ale postanowiliśmy zaryzykować. W końcu Lizbona to jedna ze stolic europejskich o najłagodniejszym klimacie. Podczas tygodnia spędzonego w mieście, termometr cały czas wskazywał około +18 stopni. Wieczorami oraz nocą temperatura tylko nieznacznie spadała do +16 stopni. Tak więc, jeśli zastanawiacie się czy Lizbona jesienią ma sens, jestem pewna, że tak! To doskonały cel podróży przez cały rok.
Miradouro de Santa Luzia
NOCLEG W LIZBONIE
Podczas tej wyprawy mieliśmy możliwość sprawdzić dwa mieszkania wynajęte przez Airbnb, czyli serwis umożliwiający wynajęcie pokoju lub całego mieszkania u gospodarzy na całym świecie. Dwie pierwsze noce spędziliśmy w tym uroczym mieszkaniu, z nieco artystycznym zacięciem, ponieważ motywem przewodnim były elementy filmowe oraz muzyczne. Następnie wyruszyliśmy na południe Portugalii, ale o tym już w kolejnym wpisie i znowu wróciliśmy na cztery noce do Lizbony. Tym razem nocowaliśmy w przytulnym mieszkaniu o wdzięcznej nazwie "Portuguese Sardines", także w dzielnicy Baixa. Polecam zarówno pierwszą, jak i drugą propozycję na nocleg (w pierwszym minusem była malutka łazienka).
Jeśli nie macie jeszcze swojego konta na Airbnb - zachęcam do rejestracji przez mój link - na Wasze konto wpłynie wtedy 100 zł na pierwszą rezerwację! :)

Pierwsze mieszkanie w dzielnicy Baixa.

Drugie mieszkanie z uroczym motywem sardynek, również w dzielnicy Baixa.
Widok z drugiego mieszkania.
JAK PORUSZAĆ SIĘ NA MIEJSCU?
Jeden pojedynczy bilet na metro, tramwaj lub autobus to koszt 1,40 euro. Bilet obowiązuje przez 60 minut od momentu skasowania i w tym czasie możesz dowolnie zmienić środek transportu.
W Lizbonie są obecnie dostępne cztery linie metra - czerwona, niebieska, żółta oraz zielona. Jest to obecnie najdłuższy system komunikacyjny, który doskonale łączy najważniejsze punkty w mieście.

Linia czerwona – Linha Vermelha – (11,5 km) pomiędzy São Sebastião i Aeroporto
Linia niebieska – Linha Azul – (14 km) pomiędzy Santa Apolónia i Reboleira
Linia żółta – Linha Amarela – (11 km) pomiędzy Rato i Odivelas
Linia zielona – Linha Verde – (9 km) pomiędzy Cais do Sodré i Telheiras
CO WARTO ZOBACZYĆ?
Miradouro de São Pedro de Alcântara
To wyjątkowe miejsce z przepięknym widokiem na całą Lizbonę. Stojąc tam masz wrażenie, że cały świat leży u twych stóp. Mnogość dachówek i ilość kolorów - urzeka. My trafiliśmy tam zupełnie przypadkowo podczas pierwszego, wieczornego spaceru. Później wracaliśmy tam jeszcze kilka razy. Myślę, że jest to najlepsze miejsce na rozpoczęcie lizbońskiej przygody…
Elevador de Santa Justa
Niestety nie mam żadnego zdjęcia przedstawiającego windę Elevador de Santa Justa, ale tutaj możecie ją zobaczyć.
Tramwaj numer 28
Będąc w Lizbonie nie można sobie odmówić przejażdżki słynnym, żółtym tramwajem numer 28. Nie była to podróż moich marzeń, ale doznania mimo wszystko interesujące i warte przeżycia. Szczególnie, gdy tramwaj turkocząc, przeciska się przez wąskie uliczki, w niektórych miejscach w odległości dłoni od ścian mieszkań. Podróżując mamy okazję zwiedzić zabytkowe dzielnice miasta oraz zobaczyć jak wygląda życie lokalnych mieszkańców.
My wsiadaliśmy na przystanku Martin Moniz, niestety liczba oczekujących osób jest zazwyczaj dosyć długa, dlatego uzbrójcie się w cierpliwość i dobry humor. Na szczęście wbrew temu co pisano w przewodniku, po 30 minutach zajęliśmy najlepsze miejsca przy oknie.
Dzielnica Alfama
Alfama to najstarsza dzielnica miasta położona u podnóża zamku Castelo de São Jorge. Tutaj życie toczy się swoim rytmem, pranie zwisa praktycznie z każdego okna, a starsi panowie żywo dyskutują na skraju gęstych uliczek. Jeśli chcesz zaczerpnąć magii, nostalgii i specyfiki miasta koniecznie daj się zgubić w Alfamie…

Magiczne azulejos
Castelo de Sao Jorge (Zamek św. Jerzego)
Na jednym z siedmiu wzgórz Lizbony wznosi się zamek św. Jerzego. To miejsce kiedyś uważane było za centrum miasta, ponieważ jest to najwyżej położony punkt miasta i króluje nad wszystkim wokół. Niestety wstęp na niego jest płatny (8,50 euro). My ostatecznie zrezygnowaliśmy z tej atrakcji.
Kawiarnia A Brasileira
Jako miłośniczka kawy nie mogłam odmówić sobie przyjemności spróbowania jej w ponad stuletniej kawiarni A Brasileira. To właśnie tutaj spotykali się wielcy artyści. Obecnie przed kawiarnią oraz w jej wnętrzu panuje olbrzymi gwar. Podróżni zamawiają portugalskie espresso (bica) lub robią sobie zdjęcie z odlanym z brązu Fernandem Pessoą. Klimat niesamowity!
Belem
Wybierając się do Belém miałam jeden podstawowy cel - Fabryka Babeczek (Pasteis de Belem). Kiedy dotarliśmy na miejsce, zastaliśmy przed wejściem ogromną grupę ludzi czekającą na swoją kolej. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, na szczęście nie trwało to tak długo, jak sądziliśmy, że będzie. Najsłynniejsze portugalskie babeczki to prawdziwy raj dla podniebienia, niestety w innych dzielnicach nie smakowały już tak wykwintnie, jak w fabryce… koniecznie ich spróbujcie! Są boskie!
Belem to nie tylko babeczki, ale także historyczne budowle (Torre de Belém, klasztor Hieronimitów, Pomnik odkrywców z Henrykiem Żeglarzem), ogromne parki, szeroka promenada oraz orzeźwiający wiatr znad Tagu.
Torre de Belém
Mosteiro dos Jerónimos - Klasztor Hieronimitów
Klasztor został zbudowany ku czci Vasco da Gamy i jego udanej wyprawy do Indii w 1498. Kilka lat temu Portugalczycy wybrali go jako najważniejszą i najładniejszą budowlę w kraju. Jej wielkość oraz liczba zdobień są imponujące. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie. Koniecznie zajrzyjcie również do środka.
LX Factory
GDZIE ZJEŚĆ?
- LX FACTORY składa się z ogromnej ilości knajp, knajpek i kawiarnii. My dotarliśmy i polecamy następujące:
CANTINA LX - niesamowite wnętrze i dorsz, który wprost rozpływał się w naszych ustach. Doznania smakowe oraz estetyczne gwarantowane.
CHEF NINO - to malutka knajpka z uroczym wnętrzem.
A PRACA - doskonałe miejsce pod każdym względem. Wyrafinowane smaki oraz przepiękny wystrój.
LANDEAU CHOCOLATE - to tutaj jadłam najpyszniejsze ciastko czekoladowe. Słodkie, lekkie i jednocześnie dające Ci wszystko o czym marzysz w jednej chwili. Rozkosz!
Kolejnym miejscem, które warto odwiedzić jest:
My jedliśmy na miejscu pyszne ryby, świeże sushi oraz ciastka czekoladowe. Ceny wahają się między (7-12 euro).
- A CEVICHERIA - smaki z tego miejsca zostaną ze mną przez całe życie, a przynajmniej mam taką nadzieję. Jeszcze nigdy nie miałam przyjemności próbować tak zaskakujących połączeń z owocami morza w roli głównej. Najlepiej wybrać się do Cevicherie jeśli nie czujecie ogromnego głodu, ponieważ porcje nie są aż tak duże, a ceny niestety dosyć wysokie. Mimo wszystko, polecam. Wystrój również robi ogromne wrażenie. Zawieszona ośmiornica pod sufitem przyciąga wszystkich przechodniów.
- A MARIA CATITA - czarująca knajpka z naprawdę dobrym jedzeniem. To tutaj jedliśmy pysznego dorsza w formie placka. Do bodajże godziny 16:00 możemy zamówić w cenie 9,50 euro danie dnia wraz z przystawką oraz deserem. Biorąc pod uwagę to, że w knajpce było mnóstwo lokalnych mieszkańców - to musi być właściwy adres.
Adres: Rua dos Bacalhoeiros 30, 1100-016 Lizbona
- TABERNA PORTUGUESA - to mała, urocza knajpa z portugalskimi przysmakami. Idealna na wieczór. Poleciła nam ją jedna z Czytelniczek :)
Adres: Calçada do Combro 115, 1200-024 Lizbona
- WINEBAR DO CASTELO - prawdopodobnie najlepsze portugalskie wina, sery i inne przekąski. My ostatecznie nie dotarliśmy, ale kobieta u której wynajmowaliśmy drugie mieszkanie bardzo polecała.
Strona / Adres: Rua Bartolomeu de Gusmão
- CHAPITO - restauracja w szkole cyrkowców pod murami Castello San Jorge w Lizbonie. Wspaniała kuchnia i niesamowite widoki.
Adres: Costa do Castelo 7, 1149-079 Lizbona
- CERVEJARIA RAMIRO - pyszne jedzenie, niestety w poniedziałki jest zamknięta. Warto o tym wiedzieć.
Strona / Adres: Av. Almirante Reis, nº1 - H 1150-007 Lizbona
Przybliżony koszt tygodniowego wyjazdu dla 1 osoby:
Lot z bagażem rejestrowanym: 565 zł
Ubezpieczenie: 47 zł
- WINEBAR DO CASTELO - prawdopodobnie najlepsze portugalskie wina, sery i inne przekąski. My ostatecznie nie dotarliśmy, ale kobieta u której wynajmowaliśmy drugie mieszkanie bardzo polecała.
Strona / Adres: Rua Bartolomeu de Gusmão
- CHAPITO - restauracja w szkole cyrkowców pod murami Castello San Jorge w Lizbonie. Wspaniała kuchnia i niesamowite widoki.
Adres: Costa do Castelo 7, 1149-079 Lizbona
- CERVEJARIA RAMIRO - pyszne jedzenie, niestety w poniedziałki jest zamknięta. Warto o tym wiedzieć.
Strona / Adres: Av. Almirante Reis, nº1 - H 1150-007 Lizbona
Śniadania najczęściej kupowaliśmy w znanej sieciówce francuskich piekarnio-restauracji Paul.
Przybliżony koszt tygodniowego wyjazdu dla 1 osoby:
Lot z bagażem rejestrowanym: 565 zł
Ubezpieczenie: 47 zł
Nocleg: ok. 900 zł
Metro/tramwaj (około 10 biletów): 65 zł
Jedzenie: 700-900 zł
Jedzenie: 700-900 zł
Kochani, jeśli macie jakieś dodatkowe pytania dotyczące wyjazdu, śmiało piszcie w komentarzach.
Miłego!
tak oglądam i oglądam te zdjęcia i napatrzyć się nie mogę! zaraz po Santorini jadę do Lizbony :)
OdpowiedzUsuńSantorini też jest na mojej liście! :) Ale wcześniej mam jeszcze Toskanię :)
UsuńMoze keidys wykorzystam te rady :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :)
UsuńJejku... marzę o zobaczeniu Lizbony <3
OdpowiedzUsuńPiękne miasto! :) Trzymam kciuki za zrealizowanie marzenia...
UsuńPiękna jest Lizbona 😏
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ma swój niepowtarzalny klimat :)
UsuńPiękna jest Lizbona <3
OdpowiedzUsuńAch! Jak pięknie! Cudowne miejsca i świetne zdjęcia ;-) Czekoladowe ciastko wygląda bardzo apetycznie ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce, koniecznie kiedyś się tam wybiorę! :)
OdpowiedzUsuńNo i mam, sama siebie przyłapałam. ;) Miło pooglądać Wasze zdjęcia raz jeszcze po powrocie z Lizbony. :)
UsuńKochana cieszę się razem z Tobą, że udało Wam się spełnić kolejne marzenie z listy podróżniczej! :)
UsuńŚciskam mocno!
Pięknie piszesz o Lizbonie. Ja natomiast zakochalam się w Mederze!
OdpowiedzUsuńoo Madera mnie kusi coraz bardziej! :)
UsuńJedziemy z moim Mężczyzną już za cztery dni, skopiowałam sobie link, bo jest bardzo interesujący, mam nadzieję dotrzeć zwłaszcza do tych polecanych miejsc z jedzeniem.5 dni w Lizbonie, potem wybieramy się na południe do Faro :) pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuń