11 lipca 2017

"Czyje jest nasze życie?" - Książka, która prowokuje do myślenia


Kiedy już sądzisz, że poukładałaś sobie świat pojawia się dwójka, zręcznie myślących głów, które w sekundę sprowadzają Cię do parteru. I nie mam na myśli tutaj jakiejkolwiek przemocy fizycznej czy też psychicznej, ale perspektywy, która otwiera Ci oczy i wylewa na Ciebie kubeł zimnej wody. Lubię ten stan. Moment przebudzenia i doświadczenia czegoś nieznanego jest dla mnie wciąż czymś porównywalnym...do lat mojego dzieciństwa, kiedy skrupulatnie przeczesywałam otoczenie w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań. W końcu dziecko wciąż chce się uczyć. Niestety lata szkolne zabijają w nim ten niegasnący żar, by na nowo znów móc go rozpalić.

Nie każdy chce. Nie każdy potrafi. Ja próbuję. Każdego dnia staram się patrzeć na świat w sposób, który pozwala mi zadawać pytania i podważać wcześniej ustalone wzorce. W końcu nic nie wygląda tak samo każdego dnia. Prostym przykładem jest dla mnie komplet filiżanek, które kupiłam dla mnie i mojego męża. I wiesz co, dopiero dzisiaj, po około miesiącu, zauważyłam, że filiżanki różnią się od siebie. Może nie są to znaczące różnice, ale jednak…różnice w wysokości robią swoje.

Nie myśl, że ten głupi przykład zaprząta mi myśli, ale jest dla mnie doskonałym wprowadzeniem do świata, który słynie z tego, że jest skomplikowany i pełen brakujących odpowiedzi. Coś, co wydaje Ci się być pewnikiem w morzu niestałości, szybko może tam również trafić. Bo czasem trzeba spojrzeć jeszcze raz lub po prostu zmienić perspektywę.

Czyje jest nasze życie?

Wizje, zasady i normy tego świata przybliżają nam doskonale autorzy książki "Czyje jest nasze życie?". Olga Drenda - etnolożka i antropolożka kultury (autorka popularnej “Duchologii polskiej”) oraz Bartłomiej Dobroczyński - psycholog, historyk psychoanalizy, recenzent mojej pracy magisterskiej oraz człowiek, który sprawił, że studia psychologiczne obudziły we mnie chęć pozyskania prawdy na swój temat. Choć już niejednokrotnie dyskutowaliśmy o tym, że tej nie poznamy prawdopodobnie nigdy, ale w tym czasie być może nauczymy się walczyć z automatyzmami czy też oswoimy pewne lęki.


Książka "Czyje jest nasze życie?" porusza tematy dotyczące szeroko pojętej rzeczywistości, od kultu ciała, poprzez relacje, słowo, polską mentalność, media społecznościowe, blogi modowe aż do kwestii samobójstwa. Mąciciele o dwóch głowach, bo tak siebie nazywają autorzy, niezwykle zręcznie operują trudnym słowem i doświadczają nas na różne sposoby. Wielokrotnie potakiwałam głową, kiedy rozmawiali o tym, że w życiu nie chodzi o wyrwanie ludzi ze strefy komfortu, bardziej o stworzenie warunków do samopoznania. I okazuje się, że my możemy je stworzyć, ale najpierw musimy zaakceptować fakt, że chaos i przypadek nie są niczym złym w naszym codziennym funkcjonowaniu. Autorzy już na wstępie mówią o tym, że ich głównym celem jest wypchnięcie czytelnika z wygodnych ram sprawowania kontroli nad swoim życiem. Tym samym zachęcają nas do zaglądania pod podszewkę naszej rzeczywistości. Nie boją się mówić o rzeczach trudnych i bez ogródek podsuwają nam pod nos obraz świata, którego być może nie dostrzegamy na co dzień, bo żyjemy w bańce nieświadomości?

Książka to zbiór luźnych spostrzeżeń i cennych podsumowań. Czytając ją miałam wrażenie, że największą przeszkodą w życiu, jesteśmy my sami. Egoiści, wszystko wiedzący i robiący najlepiej. Filtrujemy te doświadczenia i słowa, które nie drażnią naszego ego, a potęgują fakt bycia najlepszymi. Lubimy oceniać, osądzać i pouczać.

Jeden z moich ulubionych fragmentów doskonale to opisuje:

"Eric Berne jest autorem interesującej koncepcji przedstawionej w książce W co grają ludzie. Psychologia stosunków międzyludzkich. Używając języka jego teorii, powiedziałbym, że w Polsce ulubioną grą jest gra w "przyłapałem cię, ty sukinsynu" oraz postawa "ja jestem OK, a wy nie jesteście OK" albo "ja nie jestem OK, ale wy też nie jesteście OK". Mało jest u nas sytuacji, w których ludzie coś podziwiają, afirmują, doceniają czyjeś osiągnięcia albo szanują czas i wysiłek innych. Sukces innej osoby działa na innych przygnębiająco, starają się więc go zamaskować, zaś samo osiągnięcie -  zdemaskować, uznać za rzekome i pozorne. Bo każda napisana powieść koleżanki ujawnia to, że ja takiej nie napisałem. Mogę więc spróbować sam ją napisać albo ocenić tę powieść nisko i powiedzieć wszem i wobec, co należałoby zrobić, żeby napisać lepszą. Osiągam więc sukces."


W naszym życiu roi się również od ekspertów, którzy wszystko (lepiej) wiedzą:

"Co taki lekarz, prawnik, reżyser, muzyk wie i potrafi, czego ja bym sam równie dobrze nie wiedział i nie potrafił? A gdybym jeszcze tylko miał możliwość wejść do studia, to nagrałbym co najmniej taką samą płytę albo zrobił lepszy serial. I mimo, że w wielu przypadkach może mieć rację, to jednak ten sposób myślenia nie przyniósł na świecie rozwoju, dostatku i dzieł sztuki ani odkryć naukowych."

Ostatecznie dowiadujemy się, że:

"Polska jest krajem stanowczo nadmiernie zideologizowanym. Za dużo światopoglądów, przekonań, uczuć religijnych, za mało zdrowego rozsądku, empatii i intelektu. No i niemal zupełny brak dystansu i ironii."

"Czyje jest nasze życie?" - to pozycja dla wszystkich spragnionych mentalnego wstrząsu. Tutaj nie ma miejsca na nudę. Przez cały czas czytania dyskusji Olgi i Bartka miałam szeroko otwarte oczy, a nierzadko także usta. Czasem ze zdziwienia, innym razem z niewiedzy. Dużo tutaj mądrych spostrzeżeń z zakresu filozofii, szeroko pojętej psychologii czy antropologii kultury. Nie znajdziesz tutaj odpowiedzi jak żyć i po co, ale pobudzisz szare komórki do wytężonej pracy!

PS. Przy okazji dowiesz się również, że "byk nie może reagować na czerwoną płachtę, bo widzi w odcieniach szarości. Sowa (symbol mądrości) jest, owszem dobrze dostosowana ewolucyjnie, ale dość ograniczona intelektualnie, zaś (głupia) gęś jest jednym z najinteligentniejszych ptaków. A (muzykalny) wąż jest głuchy  jak pień - i reaguje na kołysanie się fakira, a nie dźwięki jego fletu…"


Na koniec mam dla Was małą niespodziankę! Teraz na hasło: cammy możecie kupić książkę "Czyje jest nasze życie?" na stronie wydawnictwa Znak z rabatem -35% i darmową dostawą do kiosków Ruchu (rabat jest liczony od ceny okładkowej i jest ważny do końca lipca). Wszystkie informacje znajdziecie - tutaj.

KSIAZKA DOBROCZYNSKI
zdjęcia: Mateusz / postprodukcja: ja

SPODNIE - Solar
BLUZKA - Mango
BIŻUTERIA - Apart
TORBA - Zara
« Nowszy post Starszy post »

6 komentarzy

  1. Takie książki mnie zachęcają! Do zmian życiowych! Do przemyśleń, do pogłębiania wiedzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na codzień stawiam sobie mnóstwo pytań. Ze wszystkich sił staram się nie popadać w bezcelową rutynę i bezsensowne schematy tylko dlatego, że istnieją 'od zawsze'. Nie jestem w stanie znieść myśli, że zainwestuję swoją energię w coś co zaprowadzi mnie do nikąd i nikt nie bedzie umiał wyjaśnić jak, dlaczego i po co tkwimy w tej absurdalnej sytuacji. Na stawiane pytania poszukuję odpowiedzi ale to nie jest tak, że odwracam się od wszystkich zasad świata tylko po to, żeby zrobić inaczej. Wręcz przeciwnie, szukam w tym sensu. Jednakowoż nie postrzegam tego jako wyrywanie siebie ze strefy komfortu, wszak to właśnie poszukiwanie daje mi poczucie bezpieczenstwa! Moim małym marzeniem jest bym nigdy tego nie zatraciła w codziennej rutynie i walce z dniem powszednim, a żeby ci, którzy zagłuszyli autorefleksję chcieli na nowo z nią podialogować. Pozdrawiam Cię serdecznie! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię literaturę tego typu, ponieważ pozwala zajrzeć w głąb siebie i zmobilizować do działania. Skłania do przemyśleń nad własnym życiem i powoduje, że człowiek dostrzega to czego nie widzi na co dzień lub stara się tego nie dostrzegać. Na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie to jest przykre, że bardzo często nie potrafimy cieszyć się szczęściem innych, doszukując się w ich działaniu „kruczków”, które zapewniłyby nad o tym, że oni na to szczęście nie zasługują.

    Cały czas mam jednak nadzieję, że Polacy idą do przodu, że w końcu nadejdą czasy, kiedy obok ciągłego narzekania na pogodę i brak pieniędzy, zauważymy pozytywne aspekty naszego życia. :) Co do książki – ląduje na mojej liście pozycji do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram