27 czerwca 2018

Sobą, pośród lepszych i gorszych dni / Italian days



Po kilkugodzinnej podróży dotarliśmy do miejsca, gdzie cisza wlewała się do mojego umysłu, wiatr łagodnie targał włosy, a piasek mrowił bose stopy. Szmer fal, plusk wody  -  czułam jak rozluźnia się moje ciało i pobudza wyobraźnia. Zapach natury, śpiew ptaków słyszany z oddali. W takich miejscach odnajduję energię do życia, pracy i kochania innych ludzi. W takich miejscach odczuwam bardziej. Wszystko. Cisza i jeszcze ciszej nucę coś pod nosem. Chodzę, dotykam, obserwuję, przyglądam się. Podrzucam pachnące pomarańcze i czuję wiatr w żaglach. Zobaczcie, jaki repertuar piękna przygotował dla nas Bóg.

Porzucenie skorupy oczekiwań innych, utartych schematów i negatywnych wyobrażeń było najlepszym procesem w moim życiu. Kilka lat musiało minąć zanim oswoiłam swój strach wobec własnych marzeń i pozwoliłam im pojawić się w moim życiu. Gdyby nie to, pewnie nadał tłumiłabym je w głębi siebie i ckliwie wzdychała do zakurzonego lustra, a z tyłu głowy pojawiałaby mi się myśl, że "inni to mają szczęście". A tu wcale nie chodzi o kwestię posiadania szczęścia, tylko o umiejętność wyruszenia w drogę i otwarcia się na nowe… Pewne drzwi musimy za sobą zamknąć, aby pojawiły się inne.

Milan Kundera powiedział kiedyś, że "Wszystko polega na tym, żeby człowiek był taki, jaki jest, żeby nie wstydził się chcieć tego, czego chce i marzyć o tym, o czym marzy. Ludzie są na ogół niewolnikami konwenansów. Ktoś im powiedział, że powinni być tacy i tacy, i starają się być takimi aż do śmierci, nie wiedząc nawet, kim byli i kim są naprawdę. Nie są więc nikim i niczym, postępują niejednoznacznie, niejasno, chaotycznie. Człowiek przede wszystkim musi mieć odwagę być sobą".

Sobą...

Sobą, pośród lepszych i gorszych dni. Z wesołą i smutną twarzą. Zmarzniętą i rozgrzaną wakacyjnym słońcem. Z walizką trudnych i łatwych doświadczeń. W tłumie oraz samotnym na końcu długiej drogi. Wszędzie. Bycie sobą to przywilej i piękne doświadczenie...



Pamiętacie mój ostatni wpis dotyczący kostiumów w retro stylu? Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden z nich oraz najwygodniejsze klapki świata - Havaianas. Idealne na spacer po plaży, skałach czy wysokich toskańskich łąkach, gdzie razem ze mną właśnie przemierzają świat.

zdjęcia: Mateusz

KLAPKI - HAVAIANAS
KOSTIUM - &Other Stories
NARZUTKA, DASZEK - H&M

« Nowszy post Starszy post »

15 komentarzy

  1. Ten kostium to mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis :) Treść i zdjęcia - doskonałe. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. 26 czerwca minęło 8 lat odkąd opublikowalas pierwszy post! bardzo chcialabym z tej okazji zobaczyc podsumowanie Twojej drogi nie tylko w kwestii znalezienia swojego stylu ale również tego jak odnalazlas samą siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, to już 8 lat! :) Sama nie wiem, kiedy to minęło! Odnalezienie siebie samej to długotrwały proces, który tak naprawdę wciąż trwa...bardzo dużo piszę o tych kwestiach w różnych wpisach na blogu, ale pomyślę nad stworzeniem takiego wpisu. Dziękuję za cenny komentarz :)

      Usuń
  4. Przemiana jest niesamowita! Ty z pierwszch wpisów przypominasz mi samą siebie.ladna dziewczyna, dobrze ubrana ale niepewna i nieswiadoma siebie.teraz bije od Ciebie blask jak od tej kobiety o ktorej pisalas ostatnio.jestes szczęśliwa ze jestes sobą, masz samoswiadomosc, to jest twoje miejsce i czas. Pozdrawiam i jestem pelna podziwu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję! Taka wiadomość to dla mnie największa nagroda i motywacja do dalszej pracy nad sobą. Sama czasem łapię się za głowę, jak wiele zmieniło się w moim myśleniu...Ściskam mocno i życzę Ci wszystkiego co, najlepsze!

      Usuń
  5. Jak zwykle w punkt! :)
    Bycie sobą przy sobie i bycie sobą przy innych jest podstawą do dobrego samopoczucia. Nie mam ochoty - nie uśmiecham się. Mam ochotę - śmieję się do łez. I nie robię niczego wbrew sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niezwykle uwalnia...od wszystkich nakazów, które krążą w naszym społeczeństwie.

      Usuń
  6. Kochana, nie dość, że zdjęcia piękne to jeszcze słowa przychodzą Tobie tak lekko :) Że też wcześniej nie znałam Twojego bloga, jest piękny i inspirujący :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram