1 sierpnia 2019

List od serca - o wyjątkowych morskich spotkaniach i codzienności w nowej roli


Tyle we mnie słów, spostrzeżeń do przekazania , myśli do opowiedzenia...tak wiele, że nie wiem od czego zacząć. Minęło zaledwie kilka dni odkąd przyjechaliśmy nad morze, a czuję jakby minął miesiąc. Dużo spacerowaliśmy, tyle godzin przegadaliśmy. Byliśmy po prostu. Zaczynam kreślić te słowa i po cichu wyobrażam sobie, że zamieszkaliśmy tam...w tym błękicie. Tymczasem za oknem migają zielone pola, momentami wysuszone łąki, świat w tej godzinie wygląda pięknie. Błyska światłem w ogrzane szyby, w tle dancingowa piosenka miłosna. Tuż obok machają radośnie stópki malutkiego synka.

Palce wędrują sprawnie po klawiaturze telefonu. Znowu zapomniałam wyciągnąć notatnik - w końcu w głowie na pierwszym planie wysuwa się zawsze pieluszka, gryzak, książeczka...wszystko z myślą o synku. Mojej miłości. Moje potrzeby teraz są mniejsze, humory wydają się zbędne, a czas płynie zbyt szybko. Jedna prawda o macierzyństwie nie zamyka wszystkich historii, bo każda z nas tworzy własną. Ile kobiet, tyle odczuć, zauroczeń i smutków. Bycie pośród tego wszystkiego jest dla mnie obecnie całym światem. Spełniam się w tej wyjątkowej roli. Chcę w niej być na sto procent, aby nie ominęły mnie te wszystkie „pierwsze razy”. Słucham siebie i tego, co podpowiada serce. Wiem, że wszystko jest nam dane tylko na chwilę...

Nie bez przypadku...

Nie bez przypadku znajdujemy się w pewnych miejscach i odwracamy wzrok, patrząc w prawo lub lewo. Tym samym odnajdujemy porozumiewawcze spojrzenia. Ramiona rwą się w stronę ludzi. Oczy łagodnie otulają, a kąciki ust unoszą w stronę nieba. Mam szczęście do wyjątkowych spotkań nad morzem...pusto, głucha przestrzeń i nagle „Hej Kamila, wiesz co, bo ja czytam Cię” - to brzmi jak sen. Najlepszy sen z możliwych. Czuję się wtedy taka malutka, bezbronna i ze wszystkich sił wdzięczna. Przez lata pisałam do pamiętnika. O miłości, młodzieńczych rozczarowaniach, rozterkach, trudnych decyzjach, odrzuceniu, a po tym wszystkim odważyłam się otworzyć bramy swojego serca szerzej i wyjść do innych. Byłam przygotowana na kilka, później może kilkadziesiąt ludzi, a teraz jest Was tysiące i ja dziękuję za to, każdego dnia.


Na zdjęciach słoneczny Gdańsk. Ściskam Was



zdjęcia: Mateusz

TOP - Elementy
SPODNIE - Elementy 
SANDAŁY - Reserved (%30 zł)
BRANSOLETKI - Oplotka

« Nowszy post Starszy post »

2 komentarze

  1. Jak zawsze, czytając wpis, przeniosłam się w jakąś inną krainę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak delikatna, mądra i urocza. Do tego piękne, budujące słowa, które rozpromieniają każdy dzień.
    Dziękuję za to, że jesteś. :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram