Przyszła cichym krokiem. Rozgościła się powolutku i dyskretnie. Jesień. Podobnie jak przyroda, która przygotowuje się na przyjście zimy, oczyszcza się z darów ziemi i robi miejsce na nowe.
Uwielbiam obserwować kiedy liście zaczynają się złocić, rumienić i czerwienić, aż przybierają kolor czekolady. Zmieniają szatę. Każdy liść jest jak małe dzieło sztuki. Tańczy na wietrze, wiruje wokół kostek w wietrzny dzień, albo tworzy puszysty kolorowy dywan. Czuła senność ogarnia miasta i miasteczka, sunie leniwie po polach, wzgórzach i dolinach. Wiatr pokazuje swe inne oblicze, czasem zawiewa łagodnie, a czasem z siłą i pasją. Strąca liście z drzew, które spadając mienią się niczym drogocenne kamienie. Oczyszcza przestrzeń, oczyszcza z głowy negatywne myśli.
Po pełnym pasji, żaru, energii i namiętności lecie przychodzi czas na wyciszenie i nostalgię. Celebrację powolności i spokoju. To moment na zwolnienie i zatrzymanie. W ciszy domowego ciepła planowanie realizacji celów i marzeń. Kiedy dzień robi się coraz krótszy a wieczory dłuższe, pojawia się nowa przestrzeń. Jesień to wyjątkowy czas, aby się rozpieszczać. Wsłuchiwać się w siebie, w swoje serce, duszę, umysł, ciało. To czas refleksji i czas na praktykowanie uważności.
Uważność...
"Uważność daje wewnętrzną przestrzeń i wewnętrzny spokój, które pozwolą ci wejrzeć głęboko, uświadomić sobie, kim jesteś i jak chcesz przeżywać życie. Nie będziesz czuć potrzeby zmuszania się do pogoni za tym, co nieważne. Stale biegasz, czegoś szukasz, gdyż wydaje ci się, że bez tego nie zaznasz spokoju ani szczęścia. Zmuszasz siebie do osiągnięć, do spełniania tego czy owego warunku, bo wierzysz, że dopiero dzięki temu, staniesz się szczęśliwy. Uważasz, że w tej chwili nie masz odpowiednich warunków, żeby być szczęśliwym, więc wyrabiasz w sobie nawyk będący udziałem wielu – nawyk ciągłego uganiania się za tym czy owym. (...) W gruncie rzeczy tłamsisz w sobie naturalną radość życia, będącą twoim przyrodzonym prawem. Tymczasem życie jest pełne cudów (...). Jeśli potrafisz być, jeśli potrafisz być wolny, jesteś szczęśliwy właśnie tu i teraz. Nie musisz donikąd biec." Thich Nhat Hanh
Przyjemności, które mogą zaczarować jesienne dni...
Twórz. Zajmuj się i pielęgnuj to dzięki czemu wzrastasz. Pisanie, planowanie, malowanie, gotowanie, wyszywanie... Możliwości jest mnóstwo. Zaczaruj swoją przestrzeń, swój czas. Rozwijaj się. Zestresowani i nastawieni na efekt i sukces często zapominamy, że każdy jest artystą swego życia. I nie jest ważny efekt, a sam proces. Otwórz się na kreatywność. Herman Hesse ujął to w następujący sposób: Pisanie choćby kiepskich wierszy o wiele bardziej uszczęśliwia niż czytanie najpiękniejszych.
Czytaj.Stukot deszczu o parapet, zapach ulubionego napoju, trzask drewna w kominku albo światło świec i otulający, kojący aromat. W chłodne, złociste dni jesieni czas z książką smakuje wyjątkowo. Przenosi nas w inne miejsce, albo daje inspirację do przemyśleń, doceniania czy pracy nad sobą.
Medytuj. Daj sobie czas na wyciszenie. Oddychaj głębiej i spokojniej. Oczyść swój umysł. Technik medytacji jest mnóstwo. Możesz patrzeć w płomień świecy, drzewo, punkt na ścianie, albo robić coś co cię wycisza i uspokaja, stając się tym samym rodzajem medytacji.
Posmakuj gorącej czekolady. Uwielbiam smak czekolady. Charakterystyczny trzask i rozlewający się leniwie po języku smak. Gorąca czekolada, pachnąca cynamonem, rozgrzewająca imbirem, smakuje wspaniale w srebrzysto mgliste wieczory.
Pielęgnuj swoje ciało. Ja lubię robić to tak. Zapalam ulubione świece. Ich aromat roznosi się po całym mieszkaniu, a płomień koi. Biorę rozgrzewającą kąpiel, a potem obficie smaruję ciało, które po kąpielach słonecznych i morskich oraz pieszczotach wiatru potrzebuje ukojenia i nawilżenia. Biorę balsam Love Beauty and Planet (marki o której Wam już opowiadałam) rozgrzewam w dłoniach i rozsmarowuję. Masuję, nacieram i muskam siebie z miłością i akceptacją. Z szacunkiem do świata i natury, która nas obdarowuje, co jest zresztą zgodne z duchem marki. W skład każdego z balsamów wchodzą nawilżające masła takie jak shea czy muru muru, oraz woda kokosowa. Regenerują, wygładzają i poprawiają elastyczność skóry dodatkowo chroniąc ją przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Różany olejek z ręcznie zbieranej róży bułgarskiej, uwodzący zapach drzewa sandałowego, czy kwiatu mimozy pochodzącego z Maroka, wzbogacają doznania zmysłowe i wzmagają regenerację i nawilżenie skóry. Co dla mnie ważne, esencje wchodzące w skład produktów są pozyskiwanie etycznie i pochodzą z miejsc, w których rolnictwo się kultywuje i ma ono ogromne znaczenie dla społeczności. Produkty tej marki są wegańskie, nie zawierają sztucznych barwników. Dumą marki są również ekologiczne opakowania, które pochodzą z recyklingi i nadają się do ponownego przetworzenia.
Słuchaj.Ciesz się ciszą. Pozwól sobie ją usłyszeć. Wybrzmieć. Albo posłuchaj pięknej muzyki. Niech instrumenty i głosy ludzi przenikają przez ciebie. Wsłuchaj się w ich głębię. Pozwól jej przepływać przez ciebie. Dotknij opowieści pisanej dźwiękami, instrumentami, emocjami, marzeniami... Wpływ muzyki na organizm i zdrowie jest potwierdzony naukowo. Niech jej cudowna moc uzdrawia i ukoi Ciebie.
Wybierz się na spacer. Tylko tyle i aż tyle. Spacerować można podczas każdej pory roku, ale każda pora jest niepowtarzalna i pozwala nam doświadczać czegoś innego. Miękka wilgotna ściółka, liście tańczące wokół kostek, promienie słońca przenikające przez kolorowe liście drzew, poranne i wieczorne mgły. Pielęgnuj powolność. Codziennie dostrzegaj coś nowego. Dotykaj i wąchaj. Zatrzymaj i wsłuchaj się w rytm ziemi. Z każdym krokiem możesz uwalniać ciało od napięcia, odczuwać bardziej, mocniej, doświadczać głębi życia.
Uśmiechaj się. Uśmiech wpływa na całe nasze życie. Ciało, otoczenie i ludzi, których spotykamy. Uśmiech to fenomen, który potrafi zaczarować czas, miejsce, dzień, osoby... Nie rozwiąże problemów, ale sprawi, że poczujesz się lepiej i wszystko zobaczysz w innym świetle... Niech stanie się Twoją siłą.
"Ktoś zauważył, że z pierwszych liter słów ciało, umysł i dusza – powstaje słowo cud. Z harmonii tych trzech aspektów, z których się składamy, bierze się miłość i nasze spełnienie. Aby mogła swobodnie popłynąć – każdym z nich należy się zająć z równą troską." A. Maciąg
A Ty? Co zrobisz by zaczarować swój czas?
Przeczytałam ten tekst ,popatrzyłam w okno i od razu zauważyłam przebijające się przez chmury słońce..Każda porz roku ma swoje plusy trzeba je tylko dostrzec a Ty to zrobiłaś w cudowny sposób. Niech każdy te wskazówki weźmie sobie do serca a jesień będzie dla niego tak samo fajna pora roku jak wiosna czy lato..Super post
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy i zdjęcia. Są przepełnione uczuciami, jakąś nostalgią, ciepłem. Tak jak i jesień, która w tym tekście wybrzmiewa tak magicznie...
OdpowiedzUsuńMoją największą pasją jest pisanie, niestety pośpiech i tzw rozmienianie się na drobne skutecznie rozleniwiają. Pisanie to z jeden strony przyjemność i źródło satysfakcji, a z drugiej... ciężka praca.
OdpowiedzUsuńWow, tak to napisałaś, że polubiłam jesień :). Naprawdę piękny, magiczny post, w którym udało Ci się uchwycić tę jesienną atmosferę zadumy. Podziwiam. Dla mnie najprzyjemniejsze rzeczy z tych, które wymieniłaś to czytanie, gorąca czekolada i słuchanie muzyki ;). A połączenie tych trzech, to już raj na ziemi...
OdpowiedzUsuńKiedyś nie przepadałam za jesienią, z czasem jednak nauczyłam się doceniać tę porę roku i uważam, ze ma wiele uroku. Jesień kojarzy mi się z dywanem spadających złotych liści. Z cynamonem oraz przyprawami korzennymi. Z jesiennymi owocami ( ostatnio pokusiłam sie o zrobienie nalewki z pigwy).
OdpowiedzUsuńNajbardziej chyba nie lubiłam deszczowej pogody, jednak ostatnio sprawiłam sobie kalosze, tak wieć nawet zimna i mokra pogoda nie jest mi już straszna ;)
Świetne pomysły! Ja dorzuciłabym jeszcze obok spaceru różne aktywności fizyczne - dla mnie super okazało się rozciąganie. Wyciągam matę, włączam relaksacyjną muzykę i voila. :) Bardzo mnie to odpręża. Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńSpacer i gorąca czekolada - mam wrażenie że są często zwyczajnie niedoceniane. Może po męczącym dniu pracy trzeba się dosłownie zmusić by wyjść z domu, ale potem... jest tylko lepiej !
OdpowiedzUsuń