W poprzednich artykułach proponowałam Wam skuteczną technikę Pomodoro, która znakomicie organizuje czas pracy oraz wpływa na naszą wydajność, a także wzięłam pod lupę "niebezpieczne rozpraszacze", które bardzo często dezorganizują nasz rytm dnia. Dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę na coś więcej…
Czy przyglądałaś się kiedyś własnemu stylowi życia? Czy wiesz o jakiej porze dnia pracuje Ci się najlepiej?
Według psychologa klinicznego dr Michaela Breusa, nasze zegary biologiczne funkcjonują w określonym schemacie, który bardzo często jest przez nas ignorowany. W efekcie tracimy własną kreatywność, skuteczność, a nawet zdrowie. Do tej pory wyróżnialiśmy dwa podstawowe chronotypy: ranne ptaszki i sowy. Obecnie dr Breus (po długich latach badań) wzbogacił listę o nowe typy zwierząt (lwa, wilka, delfina oraz niedźwiedzia). Ciekawe czy już teraz wiesz, kim mogłabyś być?
Delfiny charakteryzują się wysokim poziomem inteligencji, jednak ze względu na wrodzony perfekcjonizm oraz introwertyzm boją się podejmować ryzyka. Najczęściej niewiele śpią lub cierpią na bezsenność. Ponadto są pobudliwe, drażliwe i skłonne do martwienia się.
Lwy to ambitni osobnicy, którzy od samego rana tryskają energią. Poza tym są bardzo zdeterminowani i osiągają wysokie wyniki w pracy. Ich energia opada dopiero wieczorem.
Wilki to prawdziwi myśliwi. Wczesne wstawanie to dla nich prawdziwa udręka, szczyt możliwości osiągają wieczorem. Według dr Breusa to najbardziej impulsywny ze wszystkich chronotypów, szukający wrażeń i skłonny do podejmowania ryzyka. Ich mocną stroną jest kreatywność.
Niedźwiedzie stanowią aż połowę społeczności. Charakteryzuje ich pogodne usposobienie i ekstrawertyzm. Lubią długo spać i z trudem przychodzi im budzenie się. Często ucinają sobie drzemki, szczególnie w weekendy. W pracy unikają konfliktów i lubią pracę zespołową.
Po co o tym piszę? I jakie to ma znaczenie dla polepszenia organizacji naszej pracy?
Otóż poznając własną charakterystykę osobowości możemy wprowadzić pewne zmiany nawyków w naszym harmonogramie dnia. Zdaję sobie sprawę, że bardzo często godziny pracy nie są zależne od nas samych, jednak nawet małe zmiany mogą poprawić jakość naszego działania (a nawet życia).
Jolanta Maria Berent w artykule dotyczącym koncepcji dr Michaela Breusa proponuje kilka rozwiązań.
"Delfinom przyda się podniesienie poziomu energii w godzinach porannych i pohamowanie nerwowości w godzinach wieczornych. Zatem rano ćwiczenia i chłodny prysznic, a wieczorem gorąca kąpiel. Śniadania bogate w białko, kolacja w węglowodany. Żadnej kofeiny po 13:00."
"Niedźwiedzią zaleca się poranną aktywność fizyczną i żadnej kawy przed 10:00 (wcale nie pomaga się obudzić, pogłębia tylko roztrzęsienie). Po południu najlepiej krótka drzemka (max. 20 min)."
"Wilki ważne, aby zaczynały dzień bez pośpiechu, najlepiej gdyby po obudzeniu mogły wylegiwać się 20 minut w łóżku. Muszą też zrezygnować z nawyku przesuwania na później śniadania i z porannej kawy. Przed południem nie porywaj się na zbyt absorbujące zadania. Zalecane są: wieczorne ćwiczenia, późna kolacja, ciepła kąpiel przed snem i dużo spacerów."
Powyższy schemat działania to doskonała podpowiedź jeśli chodzi o polepszenie funkcjonowania w ciągu dnia. Znając własne potrzeby możemy reagować i w odpowiedni sposób wymagać od siebie.
A jak radzić sobie z odkładaniem rzeczy na później?
U mnie najlepiej sprawdza się zasada 2 minut, czyli jeśli rzeczy, które musisz wykonać danego dnia zajmą Ci około dwóch minut, zrób je natychmiast! Nie zapisuj na kartce, nie wieszaj nad biurkiem i nie trzymaj ich treści w myślach. Wykonując je teraz, oczyszczasz umysł, obniżasz poziom stresu i pozwalasz sobie na zwiększenie własnej produktywności.
Jeśli planujesz zadzwonić do lekarza, zrób to. Odczytałeś maila, odpisz na niego. Zjadłaś obiad, umyj talerz lub odstaw do zmywarki. W moim przypadku ta metoda bardzo pomogła mi jeśli chodzi o wykonywanie telefonów w celach służbowych. Jeszcze do niedawna przez pół dnia potrafiłam czekać na właściwy moment i odciągać czynność, która i tak nade mną wisiała.
Jestem ciekawa jak to wygląda u Was? Znacie zasadę 2 minut? Stosujecie ją?
I koniecznie napiszcie jakim jesteście zwierzakiem?
Zdjęcia wykonaliśmy w jednej z niesamowitych uliczek stolicy Malty - Valletcie.
ZEGAREK - Albert Riele Concerto
KOSZULA - Echo
SPODNIE - Mango (podobne znajdziesz tutaj)
BUTY - Zara
PŁASZCZ - Tallinder (podobne znajdziesz tutaj)
Stosuję zasadę dwóch minut od jakiegoś czasu i faktycznie znacznie sprawniej ogarniam rzeczy do zrobienia.
OdpowiedzUsuńJestem mieszanka niedźwiedzia z delfinem. Jakkolwiek rano jestem najbardziej produktywna, ale mam problemy z zasypianiem (zbyt dużo przemyśleń, zmartwień itd.)
Piękne zdjęcia ! <3
U mnie również sprawdza się świetnie! :)
UsuńPiękne zdjecia a temat który poruszyłeś bardzo ciekawy. Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Przesyłam wiosenne buziaki :)
UsuńStosuję zasadę 5 lub mniej minut - jeżeli coś ma mi zająć chwilę, to robię to od razu. Powiem szczerze, że od tego czasu mam wrażenie, że moja doba się znacznie wydłużyła - wieczorem mam więcej czasu na relaks, bo nie odkładam wszystkiego na później.
OdpowiedzUsuńI jaka satysfakcja, no nie? :)
UsuńJestem zodiakalnym lwem i w tym przypadku też wygrywa lew :) najchętniej rano robiałabym wszystko, a tak po 18 to nie mam na nic ochoty :(
OdpowiedzUsuńTo wspaniale! Lwem chciałby być chyba każdy :) Jedyne zalecenia dla lwa są takie, że powinien nieco zwolnić i rozplanować obowiązki na cały dzień. Ja znowu jestem typowym wilkiem…rano bardzo trudno przychodzi mi praca, za to wieczorami nadrabiam za cały dzień. Niestety to grozi znaczącym przeciążeniem, bo bardzo późno kładę się spać, a dosyć wcześnie wstaje…dużo do poprawki :)
Usuńwyglądasz przepięknie;) cudowne masz spodnie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńBardzo ciekawy post:) Zdjęcia piękne, pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl/
Cudowna stylizacja! Zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo dziękuję! :)
UsuńZnów zrobiliście genialną sesję! Nie można być ciągle tak dobrym! :D
OdpowiedzUsuńKochana czytam i uśmiecham się! :)
UsuńPędzę powtórzyć mężowi!
Śliczne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
UsuńTe zdjęcia są zniewalające! Nie mogę się napatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWow, jakie przepiękne zdjęcia ! Nie mogę wyjść z podziwu !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://katarzynaso.blogspot.com/
Kasiu dziękujemy! To bardzo motywujące :)
UsuńTen trencz! <3
OdpowiedzUsuńMój ulubiony! :)
UsuńJa jestem zdecydowanie delfinem :) Spróbuję jutro przed pracą się troszkę poruszać, natomiast zimny prysznic choć zdrowy to na samą myśl o nim dostaję dreszczy :D Tutaj ciężko o wykonanie nawet próby :D
OdpowiedzUsuńAgnieszka i jak? Udało się wprowadzić trochę zdrowego stylu życia przed pracą? :)
Usuń:) Od jakiegoś czasu zaglądam na Twojego bloga, ale dzisiaj pierwszy raz zdecydowałam się na komentarz. Uważam, że to co robisz jest niezwykle profesjonalne, motywujące i inspirujące :) Zdjęcia są zawsze przepiękne, Ty wyglądasz zjawiskowo, ale najważniejsze są teksty :) Ostatni cykl szczególnie przypadł mi do gustu :) Niestety chyba jestem delfinem ;) Co bywa czasem nocami męczące :) Ale jak człowiek wie o co chodzi i akceptuje od razu łatwiej się żyje :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dalszego powodzenia i wielu takich wspaniałych tekstów :)
Pozdrawiam :)
Aniu, nawet nie wiesz jak bardzo jest mi miło! Dziękuję, że czytasz i jesteś :)
UsuńTwoja wiadomość to jak promyk słońca w pochmurny dzień.
Ściskam ciepło,
kama
Wyglądasz obłędnie. Uwielbiam Twój styl :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! To z pewnością zasługa tego magicznego miejsca :)
Usuń