6 grudnia 2017

O normalności, parszywych dniach i plecaku, który już jest wypełniony po brzegi obawami


W nowy tydzień weszłam pełna dobrych myśli, którymi mogłam otulić się jak ciepłym szalem, niestety po drodze zgubiłam szal...i resztki sił. Depresyjna aura, nadmiar obowiązków i ten paskudny wewnętrzny krytyk, który zawsze wie lepiej, pragnie szybciej i bardziej. Kiedyś z nim walczyłam, próbowałam nawet wygrać, ale teraz wiem, że to całkiem normalne...mieć się po prostu źle. Czasem mam wrażenie, że cała moja dusza składa się z małych skrawków, które od czasu do czasu muszą się rozpaść, tylko po to, aby jutro pozbierać ten chaos w zwartą całość.

"Czasami wychodzimy, a nasza głowa zostaje z tym co boli najbardziej. Wychodzimy z domu, do ludzi, do sklepu, do kina, do miasta, na spacer, a nasza głowa uporczywie zostaje tam gdzie boli i kurczowo trzyma się problemów. I nie pozwala nam zapomnieć, przypomina, odbija echem w głowie, pokazuje to co boli palcem, rozdrapuje rany. I pakuje w nas negatywne emocje niczym do plecaka, który już jest wypełniony po brzegi obawami. Musimy nauczyć się wychodzić. Sami od siebie."

Życie w normalności

...Aby zachować resztki siebie zwolnij. Chwyć za książkę, kubek gorącej herbaty i ciepły koc. Zorganizuj swój mały, bezpieczny świat, daleki od nakazów i zadań na "wczoraj". Wycisz umysł i pobądź ze sobą. Delikatne drgania muzyki, one zawsze uspokajają ciało i prowadzą do właściwego miejsca. 

Chcę żebyś wiedziała, jak bardzo moje życie zakorzenione jest w normalności. Lepszych i gorszych dniach. Oceanie łez i tysiącach szczerych uśmiechów. Wielu krokach niepewności i całego kosza pokory, wobec innych i świata. Nie ma dnia, kiedy nie byłabym wdzięczna za to, co mam. Bywają też dni parszywe, jak ten… Ale kiedy o nich myślę, wyglądam przez okno i uświadamiam sobie, że deszcz nie trwa wiecznie, a śnieg topnieje. 

"Życie jest pełne nieodpowiednich momentów. Pierwszych porażek, niezdanych egzaminów na prawo jazdy, oblanych sprawdzianów z matematyki, łamiących się serc i paznokci, imprez, na których byliśmy, ale ich przebieg znamy tylko z opowieści, nieprzespanych nocy, przepłakanych dni, dziur w dopiero co założonych rajstopach. Wszystko to, co niespodziewanie zwala się nam na głowę i przychodzi zupełnie nieproszone. Przeraża nas to, że nie możemy zgłosić nieprzygotowania, że nie mamy możliwości podniesienia ręki i przyznania - 'dziś jestem nieprzygotowana, mogę zostać w łóżku? niech świat dzieje się beze mnie'."
źródło: "Słowa zbyt proste"

zegarek

PS. Wracam do mojej książki, mokrego nosa przyjaciela i zapachu nadpalonej świeczki. Podrzucam Wam też ostatnio ulubiony kawałek muzyki na wieczór.

A jeśli wciąż poszukujecie pomysłów na prezent, koniecznie zajrzyjcie na stronę www.danielwellington.com.pl. Znajdziecie tam - 10 % zniżki przy wyborze dwóch produktów i dodatkowo 15% zniżki z kodem „cammy”. Kod jest ważny do 15.01. 2018.

Dobrego wieczoru dla Was, moi kochani!

zdjęcia: Mateusz/postprodukcja: ja

SWETER - H&M
JEANSY - Levis 500ct
PIERŚCIONEK - Apart
« Nowszy post Starszy post »

9 komentarzy

  1. To są słowa których chyba każdy z nas czasem potrzebuje. Dziękuję 💕

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne słowa! W połączeniu ze zdjęciami tworzą niezwykłą aurę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje słowa mnie poruszyły <3 dziękuję za ten wpis :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pr4zepiękny wpis i zdjęcia. Dziękuję za tak piękne słowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za wszelką cenę próbuję zachować resztki siebie...zwalniam, ale wiem, że jutro mój świat będzie pędził jeszcze szybciej, tak jest zawsze...chciałabym wysiąść, lecz to niemożliwe...naprawdę doceniam, to co mam, tylko jestem zbyt zmęczona, by się tym cieszyć. Mam za co dziękować i robię to, także Tobie, za każde słowo (jakbyś czytała w moich myślach)...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic dodać, nic ująć. Dziękuję za słowa otuchy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy mogłabyś napisać książkę z takimi słowami? proszę:)

    OdpowiedzUsuń

Instagram