Gotowe? Zapraszam :)
Odwiedzam...
Veganic - miejsce, które mieści się na terenie dawnych zakładów tytoniowych przy ulicy Dolnych Młynów w Krakowie. Po kilkunastu miesiącach od otwarcia pierwszego lokalu stało się epicentrum spotkań młodszych i starszych ludzi, którzy pragną uciec od turystycznego Rynku. Moim ulubionym miejscem, które bardzo często odwiedzam jest - restauracja Veganic. Miejsce zrodzone z pasji do zdrowej kuchni roślinnej. Większość dań w karcie to wegańskie propozycje, a pyszne menu zmienia się każdego sezonu. Ja uwielbiam tam zaglądać również w porze lunchu, ponieważ każdego dnia zdolni kucharze serwują coś innego: krem z pietruszki, krem z cukinii z bakłażanem, krem z białych warzyw z chipsem z marchewki, a do tego danie główne: stek z dyni piżmowej ze szparagami czy kotlet gryczany (to tylko propozycje z ostatnich dni). Jeśli lubicie taką kuchnię, koniecznie zajrzyjcie!
Na zdjęciu: pikantny gulasz z ciecierzycy (aromatyczny, rozgrzewający i pyszny - połączenie cukinii, chipsów z bakłażana, pieczarek, wędzonej papryki i pomidorów), Gołąbek z włoskiej kapusty z czerwonym ryżem (uwielbiam), do tego puree z ziemniaków truflowych, Burger z falafelem buraczanym i frytki z batata.
Czytam...
"Rozmaryn i róże. Podróż do samej siebie." - Agnieszka Maciąg.
To kolejna książki Agnieszki, która malutkimi kąskami skrada moje serce i wypełnia je wdzięcznością. Każde słowo, opis natury, bliskiej relacji chłonę, analizuję i pozostawiam dla siebie. Jej przenikliwość i umiejętność operowania słowem zachwyca, a zwykłe codzienne doświadczenia nabierają w jej słowach innego znaczenia.
"Kiedy wieczorem Helenka brała ciepłą kąpiel, zamknęła oczy i zaczęła grać na tafli wody, tak jak na pianinie. Miała przy tym buźkę pełną uniesienia. Uderzała paluszkami delikatnie, raz szybciej, raz wolniej, przez chwilę z większą mocą i znów ledwie muskając wodę. To naprawdę była muzyka! Miałam w oczach łzy. Zakończyła głośnym akordem, otworzyła oczy jakby wyrwana ze snu.
- Mamo, ty płaczesz?
- Tak, to było piękne. Wzruszyłam się - powiedziałam.
- Też chcesz tak grać? To proste. Wystarczy, że zamkniesz oczy i pomyślisz o czymś miłym.
Patrzyłam na naszą córeczkę zaskoczona jej mądrością. Tworzymy piękno zawsze wtedy, gdy myślimy o czymś miłym. To takie proste."
"Naucz się patrzeć. Naucz się widzieć. Naucz się doceniać. A w zamian dostaniesz niespodziewane, nieprzebrane bogactwo piękna."
Obejrzałam...
Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek (2018) - "Niezwykła historia o ludzkich uczuciach i książkach, które pomagają znieść rzeczy niemożliwe do zniesienia. Jest rok 1946. Juliet, młoda pisarka, objeżdża zniszczoną Anglię, promując swą książkę i szukając tematu do następnej. Przypadkiem dowiaduje się o małej wyspie Guernsey, na której istnieje dziwne Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek. Powołali je podczas wojny rolnicy i gospodynie, by uratować kilka osób przed aresztowaniem. Ale jak się ma literatura do placka z obierek? Zaciekawiona Juliet odwiedza Guernsey. Urzeczona przyrodą, ciszą a przede wszystkim serdecznością ludzi, postanawia osiąść na wyspie. Znajduje tu nie tylko kopalnię tematów, ale również..." źródło: lubimyczytac
Jeśli korzystacie z platformy Netflix, teraz możecie go również tam zobaczyć.
Światło między oceanami (2016) - "Bohater wojenny Tom Sherbourne przyjmuje posadę latarnika na bezludnej wyspie u wybrzeży Australii. Wkrótce przybywa do niego ukochana żona Isabel. Zakochani żyją tu szczęśliwie w rytmie przypływów i odpływów oceanu. Ich największym, niespełnionym pragnieniem jest dziecko. Miesiące bezowocnych starań, dwa poronienia i pogłębiające się uczucie oddalenia zaczyna wpędzać Isabel w depresję. I wtedy zdarza się cud: do wybrzeży wyspy dobija mała łódź, na której pokładzie Tom znajduje martwego mężczyznę i żywe niemowlę. Pod namową Isabel, wiedziony odruchem serca, Tom łamie swoje surowe zasady i godzi się przyjąć dziecko jako własne. Szczęście świeżo upieczonych rodziców wkrótce zaczyna blaknąć, gdy okazuje się, że w okolicy od miesięcy zrozpaczona matka poszukuje zaginionego męża i maleńkiego dziecka." źródło: filmweb
Bardzo wzruszający! Chwyta za serce...jeśli jesteś wrażliwa koniecznie przygotuj chusteczki.
Uczestniczyłam...
Dwa tygodnie temu wzięłam udział w wyjątkowym wydarzeniu "Allani meets Bloggers Fashion KnowUp", którgo głównym organizatorem był portal - Allani, a partnerem wizerunkowym marka Mohito. W niepowtarzalnym klimacie krakowskiej kamienicy otrzymałam praktyczną dawkę eksperckiej wiedzy, o którą zadbali najlepsi specjaliści z branży. Dowiedziałam się m.in. jak zaprojektować przyjazną dla użytkownika witrynę czy zoptymalizować stronę.
Dziewczyny z marki Mohito przybliżyły nam co w trawie piszczy, jeśli chodzi o stylistykę naszych szaf na nadchodzącą jesień i zimę. Obiecuję, że wpis o takiej tematyce pojawi się na blogu, a już teraz mogę Wam zdradzić, że będzie dużo kraty, nasyconej zieleni oraz koloru bordowego, który wprost uwielbiam.
Lena Wisher, Sispolitan, Worldcharlotte
Muzykę, proszę...
A co obecnie gra w mojej duszy? Od kilku dni nie mogę uwolnić się od utworu "Cap Diamant" w wykonaniu Coeur de Pirate. Niesamowita lekkość i prawdziwy przekaz. Wsłuchajcie się i dajcie znać…
Koniecznie dajcie znać pod postem, jeśli ostatnio coś Was szczególnie zaintrygowało…kosmetyk, muzyka, książka, może jakieś wydarzenie?
Ściskam.
Kamila
Świetny wpis! :)
OdpowiedzUsuńKamilo, dziękuję za Twoje polecenia. Film "Światło..." widziałam i polecałam/pożyczałam wielu osobom. Chwytający za serce. Ja chciałabym polecić film "Wiek Adelaine" . A książka, którą myślę, że warto przeczytać to "Pomiędzy nami góry". Ania
OdpowiedzUsuń"Wiek Adaline" również widziałam i naprawdę piękny! Znajduję się na liście moich ulubionych filmów :)
UsuńA po książkę z przyjemnością sięgnę! Dziękuję za polecenie Aniu :)
Film pt. "Światło między oceanami" oglądałam, przepiękny film. Nie oglądałam "Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek", także już wiem jaki dzisiaj film obejrzymy. Dziękuje :*
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis, a zdjęcia równie cudowne!
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajny wpis :) "Stowarzyszenie" akurat mam na mojej liście na Netfliksie :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film "Światło między oceanami" i mnie również bardzo poruszył. Przepiękny film!
OdpowiedzUsuńKamilo, jak sprawdza się koszula Yankowski?? Marzy mi się :))
OdpowiedzUsuńSuper :) Ich rzeczy są naprawdę świetnej jakości, którą śmiało mogę polecić :)
UsuńCiekawe plecenia :) Muszę w końcu wybrać się do Krakowa i na pewno obejrzę w tym tygodniu „Stowarzyszenie...”
OdpowiedzUsuńJa niezmiennie polecam „Zimną wojną”, a poza tym wczoraj widziałam pierwszy odcinek „ROJST” na Showmaxie - intrygujący, mroczny, ze świetnymi aktorami i zdjeciami, więc mam ochotę na więcej ;) Jeżeli lubisz czasem też takie kryminalne i malomiasteczkowe klimaty, to spróbuj :)
Jakiej marki jest koszula z pierwszego zdjecia? Piekna! :)
OdpowiedzUsuńTo polska marka: http://www.yanowska.pl :)
UsuńUwielbiam ich rzeczy :)
Sporo się u ciebie dzieje. Co mnie ostatnio zaskoczyło ? Smak humusu z pieczonym burakiem. Spróbowałam przypadkiem natknęłam się na przepis i boom! Doznanie smakowe którego jeszcze nie miałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, podoba mi się podejście. Tak powinno być. Bardzo ciekawe filmy poleciłaś na pewno przy odrobinie wolnego skorzystam i zobaczę bo bardzo mi się spodobały opisy.
OdpowiedzUsuńKocham Agnieszkę M i chyba dlatego od kilku dni tak bardzo zachwycam się Tobą 😍
OdpowiedzUsuń